Mam nadzieję, że nadchodzący sezon będzie dla nas równie intensywny i
udany jak ten, który powoli kończymy - mówi Ewa Pilawska, dyrektor
Teatru Powszechnego w Łodz. Tego lata, podobnie jak w dwóch minionych, Teatr Powszechny jako
jedyny w Łodzi i jeden z nielicznych w Polsce gra przedstawienia w
pierwszym miesiącu wakacji.
Ewa Pilawska: - To kontynuacja rozpoczętego trzy lata temu
eksperymentu, kiedy chcieliśmy sprawdzić czy łódzka publiczność chętnie
przychodzi do teatru w wakacje. Liczba osób, które były w minionych
dwóch latach na przedstawieniach, zachęciła nas do grania także w tym
roku. Nie zgadzam się, żeby teatry zamykały się na całe wakacje oraz by
kończyć granie równo z ostatnim dzwonkiem w szkołach, bo wówczas można
by pomyśleć, że w Polsce do teatrów chodzi tylko młodzież i dzieci.
Teatry, moim zdaniem, powinny grać w wakacje. Dla turystów, którzy
przyjeżdżają w tym czasie do Łodzi, a także dla tych, którzy nie mają
urlopów lub mają je zbyt krótkie na dłuższe wyjazdy - jest dla kogo
grać. Gramy nie tylko przez trzy tygodnie lipca, ale i przez ostatnie
dwa tygodnie czerwca.
Zaoferowaliśmy widzom w tym czasie pięć tytułów, czyli więcej niż w
poprzednich latach. Nie tylko nasze firmowe "Szalone nożyczki", ale
także premiery minionego sezonu jak "Wieczór kawalerski", "Plotka" i
"Zatrudnimy starego klauna" oraz starszy "Testosteron". Po prostu
jesteśmy odważniejsi wiedząc, że są chętni do przyjścia do nas.
Pod koniec lipca zakończycie państwo kolejny sezon, więc pora już
myśleć o nowym. Co czeka łódzkich teatromanów w Powszechnym od września?
Mam nadzieję, że nadchodzący sezon będzie dla nas równie intensywny i
udany jak ten, który powoli kończymy. W mijającym przygotowaliśmy
dziewięć premier, sześć na scenie i trzy w ramach Teatru Czytanego oraz
kolejną międzynarodową edycję Festiwalu Sztuk Przyjemnych i
Nieprzyjemnych. Nowy sezon zaczniemy prapremierą "Psycho-Tera-Polityka"
autorstwa Dominika Rettingera w reżyserii Marcina Sławińskiego ze
scenografią Wojciecha Stefaniaka. To tekst, który zwyciężył w pierwszej
edycji zorganizowanego przez nas konkursu komediopisarskiego. Premierę
planujemy na listopad. Następnym przedstawieniem będzie zdobywca
drugiego miejsca w tym konkursie, "Next-ex" Juliusza Machulskiego w
reżyserii Justyny Celedy. Później zaproponujemy kolejne premiery oraz
jubileuszową 15. już edycję Międzynarodowego Festiwalu Sztuk
Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Przygotowujemy też nowe premiery Teatru
Czytanego dla niewidzących i słabo widzących.
Czyli konkurs komediopisarski w pełni się udał.
Najlepszym dowodem na to są przygotowania do jego kolejnej edycji o
jeszcze większej randze, bo ze specjalną nagrodą prezydenta Łodzi
Jerzego Kropiwnickiego oraz pod jego honorowym patronatem. Jesteśmy
teatrem uprawiającym najtrudniejszy gatunek - komedię. To forma
wymagająca niezwykle dużo pracy, wyczucia i czasu. Zależy nam, by
sztuki komediowe grane w naszym teatrze odzwierciedlały dobry gust
teatralny i posiadały pewną wartość, przesłanie. Zapomina się o
niezwykłej sile komedii, dlatego chcemy upomnieć się o jej miejsce w
polskim teatrze, gdzie w ostatnich latach jej znaczenie zostało
poważnie umniejszone. Rozstrzygnięcie drugiego konkursu powinno być za
około półtora roku. Myślimy już o trzeciej edycji, której
towarzyszyłyby warsztaty dramaturgiczne. Chcemy też nagrodzone teksty
tłumaczyć na języki obce i zaproponować je zagranicznym agencjom, tak
by miały szansę wystawienia poza naszym krajem, podobnie jak u nas
sztuki francuskie czy angielskie. Nie oznacza to jednak, że
zrezygnujemy całkowicie z wystawiania klasyki komedii czyli Szekspira,
Moliera, Fredry, Zapolskiej oraz współczesnych nam wielkich jak Tym czy
Zelenka.
Jednym słowem Powszechny ma co grać, ale jak z warunkami lokalowymi?
Podczas naszej ubiegłorocznej rozmowy wspominała Pani, że bardzo
przydałaby się wam druga scena.
Już niedługo będziemy mieć małą scenę i to jest chyba największy
sukces mijającego sezonu. Powstanie małej sceny daje bardzo duże
możliwości rozwoju naszego teatru. Dobudujemy ją w ciągu trzech lat na
podwórku Teatru Powszechnego. Zostanie w pewnym sensie "doklejona" do
głównego budynku. Ogłosiliśmy na Politechnice Łódzkiej konkurs na
projekt wstępnej koncepcji i już mamy trzy pierwsze oferty. W Teatrze
Powszechnym rodzi się nowa przestrzeń artystyczna, która już na tym
etapie jest dla nas źródłem radości i twórczych poszukiwań.